O książce: 2008 / Zapraszam czytelnika do przekraczania ze mną granic. Drogą lądową – z Paragwaju do Argentyny, z Urugwaju do Brazylii. Samolotem – do Wenezueli z USA, z Gwatemali na Kubę, do Chile z Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że będziemy mówić o Ameryce Łacińskiej. Naturalnie zostanie angielski ślad – nie bez powodu tyle lat spędziłem w Londynie. Oczywiście nie obejdzie się bez śladu Rosjanina. Te trzy linie tym bardziej zbiegną się w rozdziale, w którym spróbuję poskładać rozproszone dotychczas informacje o tajnym udziale ZSRR w wojnie o Falklandy (Malwiny). Liczbę uczestników tej wojny od razu umieściłem w cudzysłowie, bo ta wojna nie była „angielsko-argentyńska”. Podejmuję się udowodnić, że była to próba do wielkiej, być może światowej wojny o Antarktydę.... Na wybrzeżach południowego Atlantyku zgłębimy „tajemnice dworu urugwajskiego”, tajemnice te owiane są jeszcze w pierwszej Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, które odbyły się w Montevideo...